środa, 10 października 2012

Wielkie przyjaźnie w literaturze i filmie

Przyjaźń jest więzią nawiązywaną przez ludzi, opierającą się na wzajemnej sympatii, zaufaniu,
lojalności i bezinteresowności. Jest też warunkiem istnienia prawdziwej miłości i jej najtrwalszą
podstawą. Nie ma znaczenia wiek ani status materialny – do zawarcia przyjaźni ważne są podobne
zainteresowania, fascynacje, umiejętność porozumienia się i przebywania ze sobą czy to w dobrych,
czy (przede wszystkim) w złych chwilach. Miarą przyjaźni jest zdolność do empatii i gotowość pomocy
w każdym momencie. Uczucie to należy pielęgnować, bez dbałości o drugą osobę bowiem
nawet najmocniejsza więź ulega z czasem osłabieniu.
Tematem mojej prezentacji jest wielka przyjaźń w literaturze i fi lmie. Żeby w ogóle zacząć o tym
mówić, chciałabym najpierw wyjaśnić, czym jest przyjaźń. Według słownika języka polskiego przyjaźń
to „bliskie, serdeczne stosunki z kimś, oparte na wzajemnej życzliwości, szczerości, zaufaniu,
możności liczenia na kogoś w każdej okoliczności”. Mówiąc prościej, przyjaźń to wielkie uczucie
łączące najczęściej ludzi (choć nie tylko, o czym powiem później). Mówimy swoim przyjaciołom
wszystko, a Ci akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Przyjaciel to ktoś, kogo darzy się wielkim zaufaniem,
jest on często naszym powiernikiem.
Przyjaźń można określić wieloma epitetami: prawdziwa, szczera, nieustająca, fałszywa.
W mojej prezentacji postaram się ukazać różne aspekty tego uczucia.
Studiując literaturę i fi lmoteki, uznałam, że przyjaźń można podzielić na kilka kategorii. Najciekawsze
z nich wg mnie to: przyjaźń międzypokoleniowa, przyjaźń, która zrodziła się po okresie
początkowej niechęci oraz przyjaźń niecodzienna, np. ze zwierzęciem. (Są jeszcze: przyjaźń zakończona
miłością i fałszywa przyjaźń-zdrada).
Przyjaźń międzypokoleniowa daje nam wymianę pewnych doświadczeń, uczy dojrzałości…
Przykładem przyjaźni międzypokoleniowej jest przyjaźń między Stanisławem Wokulskim a Ignacym
Rzeckim. Główny bohater miał wielu przyjaciół, jednak ten był mu najbardziej oddany. Pomagał
mu we wszystkim, dbał o interesy jego sklepu, martwił się o przyjaciela, wiedząc, że Wokulski
ma czasem szalone pomysły. Przykładem tego był nagły wyjazd Wokulskiego do Paryża. Czytamy
wtedy w Pamiętniku starego subiekta:
„I wyjechał! (…) Jednego dnia mówił (do mnie samego), że nie wie, kiedy pojedzie, a na drugi dzień – szast…
prast… i już go nie ma”.
Wcześniej odbył z nim rozmowę i chociaż sam Rzecki nie nazywa wprost uczuć, które wtedy nim
targały, z opisu wyłania się postać zatroskanego przyjaciela, który nie wie, jak może Wokulskiemu
pomóc, chcąc przynajmniej szczerze go wysłuchać. Imponuje mu to, że Wokulski pomaga innym,
biedniejszym od niego. Zwłaszcza pomoc Wysockiemu, oparta na założeniach pracy u podstaw,
zasługuje na jego szacunek. Dlatego Rzecki jak tylko może pomaga przyjacielowi. Nie potrafi zrozumieć,
że może on być tak nierozsądny, aby obdarzyć uczuciem próżną, zapatrzoną w siebie Izabelę.Próbuje wyswatać go ze Stawską, na której wdzięki sam nie pozostaje obojętny. Wokulski z jednej
strony docenia to, co robi dla niego przyjaciel, z drugiej jednak jest tak odurzony uczuciem do Izabeli,
że uczucia innych ludzi przestają go interesować. Jedno jest pewne – bezgranicznie mu ufa,
powierza mu swój sklep, nie obawiając się, że będzie to miało negatywne konsekwencje. Rzecki jest
również pierwszą osobą, do której udaje się Wokulski po powrocie z wojny, gdyż wie, że będzie on
jedyną osobą, której zależy na jego szczęściu, a nie fortunie. Wokulski okazuje Rzeckiemu największe
oddanie, gdy urządza dla niego nowe mieszkanie. Doskonale zdaje sobie sprawę ze wszystkich
przyzwyczajeń Ignacego, dlatego stara się odtworzyć wystrój starego lokum, wykazując się ogromnym
wyczuciem i wrażliwością.
W fi lmie Oskar, który powstał na podstawie książki Oskar i pani Róża również mamy do czynienia
z przyjaźnią międzypokoleniową.
Film opowiada o dziesięcioletnim Oskarze, który umiera na białaczkę.
Najbliższą Oskarowi osobą jest wolontariuszka Róża, która ze zwykłej opiekunki przekształca się
w życiową i duchową przewodniczkę oraz powierniczkę bohatera. Róża jest jedyną przyjaciółką
Oskara i jednocześnie jedyną osobą, z którą Oskar szczerze rozmawia.
Prowadzą długie rozmowy na temat sensu życia, istnienia Boga, istoty umierania. Pani Róża udziela
dziesięciolatkowi cennych rad. Zadziwia go swoją postawą. A on zadziwia nas... Mały, cierpiący
chłopiec z jednej strony jest dorosły ponad wiek, z drugiej – bywa zabawnie dziecinny, momentami
nawet śmieszny.
Kolejne operacje nie udają się, rodzice boją się rozmawiać z chłopcem o czekającej go śmierci…
Tylko Pani Róża – była zapaśniczka – ma odwagę sprostać przerażającej prawdzie. Jak to się dzieje,
że między tą starszą kobietą, a małym Oskarem zawiązuje się przyjaźń, trudno powiedzieć. Jest to
jednak największa pociecha w życiu obojga.
Gdy w Boże Narodzenie chłopiec umiera, Pani Róża pisze list do Pana Boga, w którym czytamy:
„Jest mi ciężko na sercu. Oskar w nim mieszka, nie mogę go wyrzucić.”
„Dziękuję Ci, że dałeś mi poznać Oskara. Dzięki niemu byłam zabawna, wymyślałam legendy, znałam się nawet
na zapasach. Dzięki niemu śmiałam się i przeżywałam radość. Bardzo mi pomógł w Ciebie wierzyć. Jestem przepełniona
miłością, czuję, jak mnie pali, dał mi jej tyle, że starczy na wszystkie następne lata”.
Kolejnym ważnym moim zdaniem zagadnieniem jest ewolucja przyjaźni. W codziennym życiu często
zdarza się, że osoby, których pod wpływem pierwszego wrażenia lub zasłyszanych opowieści nie
darzymy sympatią, potrafi ą nas do siebie przekonać, stając się ostatecznie najwspanialszymi przyjaciółmi,
o jakich wcześniej nie śmieliśmy marzyć. Temat ten podejmowany jest również w literaturze
i fi lmie. Chciałabym go omówić na przykładzie Potopu Henryka Sienkiewicza i ekranizacji Władcy
Pierścieni Tolkiena, dokonanej przez Petera Jacksona.
W Potopie ewoluuje znajomość Kmicica i Wołodyjowskiego. Bohaterowie na początku czują do siebie
niechęć, która później przeradza się w przyjaźń. Andrzej Kmicic jest przedstawicielem szlachty
– odważny i wesoły, o bujnym temperamencie, który sprawiał, że popełniał wiele błędów, nie
uznawał władzy nad sobą, lubił się awanturować. Doprowadziło go to do tego, że z zemsty spalił
Butrymów, za co znienawidziła go ukochana Oleńka Billewiczówna. Postanowił więc ją porwać,
uznając to za jedyny możliwy sposób odzyskania jej. Na ratunek Oleńce rusza właśnie Wołodyjowski.
Dochodzi między nimi do pojedynku, ale, jak szybko się okazuje, Kmicic nie ma żadnych szans
w walce z „Małym Rycerzem”, który, nawet walcząc bez wysiłku, ośmiesza Kmicica. Upokorzony
Kmicic wypowiada wtedy słynne słowa:
„Kończ… waść!... wstydu oszczędź!”
i zostaje zraniony przez Wołodyjowskiego, który jednak zaraz potem nakazuje opatrzyć mu rany.
Imponuje to Kmicicowi, zaczyna liczyć się także z radami udzielanymi mu przez Wołodyjowskiego,
zwłaszcza tymi dotyczącymi możliwości odzyskania ukochanej Oleńki:
„– Teraz wojna, możesz iść, możesz posługi znaczne miłej ojczyźnie oddać, męstwem się wsławić, reputację
połatać. Któż to jest bez grzechu? Kto nie ma win na sumieniu? Każdy ma... Ale do pokuty i poprawy każdemu
otwarta droga. (…) Ot, droga dla waszmości lepsza i pewniejsza niż rozbijanie sobie łba.
Kmicic patrzył uważnie na Wołodyjowskiego, potem rzekł:
– Waćpan mówisz jak mój szczery przyjaciel.
– Nie jestem waćpanu przyjacielem, ale po prawdzie nie jestem i nieprzyjacielem”.
Fatalizm losu sprawia jednak, że Kmicic staje po stronie zdrajców ojczyzny. Dopiero przyjmując
inne nazwisko, jest w stanie odkupić swoje winy i odzyskać szacunek przyjaciela. Przyczynia się do
tego list królewski przywieziony do Upity przez Wołodyjowskiego, w którym monarcha rehabilituje
Kmicica, uznając jego zasługi dokonane pod przybranym nazwiskiem.
We Władcy Pierścieni natomiast na uwagę zasługują Legolas i Gimli. Pierwszy jest przedstawicielem
rodu elfów, drugi krasnoludów. Elfy nie lubiły krasnoludów od czasu zniszczenia Doriathu. Na
dodatek ojciec Legolasa swego czasu uwięził ojca Gimlego – Glóina. Wspólna droga jednak zbliżyła
ich do siebie. Razem pokonali wielu wrogów. Ich przyjaźń stała się tak silna, że po śmierci Aragorna,
kiedy Legolas postanowił opuścić Śródziemie na statku, Gimli podążył razem z nim. W fi lmie
szczególny nacisk położono na sceny, w których Gimli i Legolas droczą się ze sobą. Nadano tym
scenom humorystyczny wydźwięk. A więc widzimy, że bohaterowie rozpoczynają rywalizację już
w części pierwszej, gdy w czasie debaty nad losem pierścienia Gimli wypowiada słowa:
„Zginę nim zobaczę pierścień w ręku elfa!”.
W czasie wędrówki jednak razem stawiają czoła nieprzyjaciołom, rywalizują ze sobą w liczbie zabitych
orków. O całkowitej przemianie niechęci w przyjaźń świadczą słowa Gimlego, który w ostatniej
części ekranizacji, w czasie bitwy na polach Minas Tirith, mówi do Legolasa:
„Starczy dla obydwu. Niech wygra lepszy z krasnoludów!”,
uznając go tym samym za swojego brata nierozerwalnie z nim związanego.
Ostatnim wybranym przeze mnie typem przyjaźni jest przyjaźń niecodzienna, a więc taka, w której
tylko jedną stroną jest istota ludzka. Najciekawszym przykładem jest przyjaźń lisa i Małego Księcia
z książki Exupery’ego oraz przyjaźń Chucka Nolanda z piłką w fi lmie Cast Away Roberta Zemeckisa.
W Małym Księciu poruszona zostaje niezwykle ważna cecha przyjaźni – osoba, którą uznajemy za
przyjaciela, jest dla nas niepowtarzalna i niewiarygodnie potrzebna. Mówi o tym Lis już w czasie
pierwszego spotkania z Małym Księciem:
„Jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, takim samym, jak sto tysięcy innych małych chłopców. Nie potrzebuję
ciebie. (…) Ale jeśli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować. Ja stanę się dla ciebie jedynym na
świecie. (…) jeśli pragniesz mieć przyjaciela, oswój mnie!”.
Przyjaźń z Lisem wprowadza chłopca w nieznane dotąd tajniki przyjaźni, przekazane bardzo prostym
językiem, a zawierające niepowtarzalną głębię. List ostrzega także Księcia, że przyjaźń niesie
ze sobą ryzyko łez, zwłaszcza gdy przyjaciołom grozi rozstanie. Gdy oczekujemy na wizytę przyjaciela,
czujemy radość, a później nie chcemy, żeby odszedł. Prawdziwa przyjaźń wymaga, byśmy
zawsze dbali o przyjaciół. Lis mówi:
„stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”.
Przyjaciela nie można zdradzić lub zwyczajnie porzucić.
Natomiast niezwykła przyjaźń Chucka Nolanda z „Wilsonem” rozpoczyna się przypadkowo – pewnego
dnia Chuck kaleczy sobie dłoń i z bólu i bezsilności rzuca pierwszą rzeczą, którą ma pod ręką
– baseballową piłką fi rmy Wilson. Krwawy odcisk ręki, który na niej pozostaje, przypomina Chuckowi
głowę ze zwichrowanymi włosami. Domalowuje usta, oczy, nos. Wilson początkowo używany
jest jako przedmiot, dzięki któremu widzowie mogą dowiedzieć się, o czym myśli Chuck. Wkrótce
jednak staje się czymś więcej, kiedy mężczyzna w swoim osamotnieniu i depresji zaczyna się zwracać
do piłki jak do człowieka, a w rozmowach z nim pojawia się liczba mnoga, np.
„Mogą nas nigdy nie odnaleźć…”
czy też
„Musimy zrobić liny, Wilson, musimy zrobić liny”.
Wilson staje się kluczową częścią egzystencji Chucka na wyspie. Bo chociaż jest on w stanie poradzić
sobie ze zdobyciem czterech podstawowych elementów ludzkiego przetrwania – jedzeniem,
wodą, schronieniem i ogniem, nie potrafi żyć bez piątego elementu, do którego często w normalnym
życiu nie przywiązujemy nadmiernej uwagi – brakuje mu towarzystwa. Przyjaźń Chucka z Wilsonem
wskazuje na kluczowe pytanie, które zdają się zadawać twórcy fi lmu: Po tym jak nauczysz się
fi zycznego przetrwania, czy będziesz w stanie przeżyć emocjonalnie, psychicznie i duchowo? Kulminacją
jest scena, w której Wilson wylatuje za burtę tratwy, którą Chuck zbudował, aby wydostać
się z wyspy. Zrozpaczony rzuca się na ratunek, nie jest jednak w stanie dopłynąć do Wilsona, jest
skrajnie wyczerpany. Błaga go wtedy o przebaczenie, przeprasza. Dla niego Wilson to przyjaciel,
jedyny sens i zaspokojenie potrzeby bycia z kimkolwiek, a teraz traci nawet tego „kogokolwiek”.
Przyjaźń jest uczuciem, którego każdy powinien doznać przynajmniej raz w życiu. Ale trzeba nad
nim pracować, cały czas „oswajać” drugą osobę, nie ograniczać jej swobody, ale powoli i cierpliwie
zbliżać się do niej. A co najważniejsze – przyjaźń czyni nas odpowiedzialnymi za drugiego człowieka.
Wymaga poświęceń i wyrzeczeń, jeżeli los przyjaciela od tego zależy.
Natalia Czarnecka

2 komentarze:

  1. Polecam swój blog prace licencjackie
    Gotowe prace magisterskie, prace licencjackie
    Polecam swój blog prace z ekologii
    W naszej ofercie znajduja sie gotowe prace magisterskie, licencjackie i zaliczeniowe.
    Polecam swój blog prace o Śląsku
    Pomoc w pisaniu prac ekonomicznych
    Polecam swój blog pisanie analiz
    Posiadamy w swoich zbiorach ponad 400 prac liczacych łącznie ponad 25 tysiecy stron!
    Polecam swój blog prace o pdatkach
    Już ponad sto lat piszemy prace z kierunków ekonomicznych i nauk społecznych.
    Polecam swój blog prace o religiach
    Pisanie prac - pomoc w tym zakresie
    Polecam swój blog pisanie prac z prawa

    OdpowiedzUsuń