środa, 10 października 2012

Wielkie przyjaźnie w literaturze i filmie

Przyjaźń jest więzią nawiązywaną przez ludzi, opierającą się na wzajemnej sympatii, zaufaniu,
lojalności i bezinteresowności. Jest też warunkiem istnienia prawdziwej miłości i jej najtrwalszą
podstawą. Nie ma znaczenia wiek ani status materialny – do zawarcia przyjaźni ważne są podobne
zainteresowania, fascynacje, umiejętność porozumienia się i przebywania ze sobą czy to w dobrych,
czy (przede wszystkim) w złych chwilach. Miarą przyjaźni jest zdolność do empatii i gotowość pomocy
w każdym momencie. Uczucie to należy pielęgnować, bez dbałości o drugą osobę bowiem
nawet najmocniejsza więź ulega z czasem osłabieniu.
Tematem mojej prezentacji jest wielka przyjaźń w literaturze i fi lmie. Żeby w ogóle zacząć o tym
mówić, chciałabym najpierw wyjaśnić, czym jest przyjaźń. Według słownika języka polskiego przyjaźń
to „bliskie, serdeczne stosunki z kimś, oparte na wzajemnej życzliwości, szczerości, zaufaniu,
możności liczenia na kogoś w każdej okoliczności”. Mówiąc prościej, przyjaźń to wielkie uczucie
łączące najczęściej ludzi (choć nie tylko, o czym powiem później). Mówimy swoim przyjaciołom
wszystko, a Ci akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Przyjaciel to ktoś, kogo darzy się wielkim zaufaniem,
jest on często naszym powiernikiem.
Przyjaźń można określić wieloma epitetami: prawdziwa, szczera, nieustająca, fałszywa.
W mojej prezentacji postaram się ukazać różne aspekty tego uczucia.
Studiując literaturę i fi lmoteki, uznałam, że przyjaźń można podzielić na kilka kategorii. Najciekawsze
z nich wg mnie to: przyjaźń międzypokoleniowa, przyjaźń, która zrodziła się po okresie
początkowej niechęci oraz przyjaźń niecodzienna, np. ze zwierzęciem. (Są jeszcze: przyjaźń zakończona
miłością i fałszywa przyjaźń-zdrada).
Przyjaźń międzypokoleniowa daje nam wymianę pewnych doświadczeń, uczy dojrzałości…
Przykładem przyjaźni międzypokoleniowej jest przyjaźń między Stanisławem Wokulskim a Ignacym
Rzeckim. Główny bohater miał wielu przyjaciół, jednak ten był mu najbardziej oddany. Pomagał
mu we wszystkim, dbał o interesy jego sklepu, martwił się o przyjaciela, wiedząc, że Wokulski
ma czasem szalone pomysły. Przykładem tego był nagły wyjazd Wokulskiego do Paryża. Czytamy
wtedy w Pamiętniku starego subiekta:
„I wyjechał! (…) Jednego dnia mówił (do mnie samego), że nie wie, kiedy pojedzie, a na drugi dzień – szast…
prast… i już go nie ma”.
Wcześniej odbył z nim rozmowę i chociaż sam Rzecki nie nazywa wprost uczuć, które wtedy nim
targały, z opisu wyłania się postać zatroskanego przyjaciela, który nie wie, jak może Wokulskiemu
pomóc, chcąc przynajmniej szczerze go wysłuchać. Imponuje mu to, że Wokulski pomaga innym,
biedniejszym od niego. Zwłaszcza pomoc Wysockiemu, oparta na założeniach pracy u podstaw,
zasługuje na jego szacunek. Dlatego Rzecki jak tylko może pomaga przyjacielowi. Nie potrafi zrozumieć,
że może on być tak nierozsądny, aby obdarzyć uczuciem próżną, zapatrzoną w siebie Izabelę.Próbuje wyswatać go ze Stawską, na której wdzięki sam nie pozostaje obojętny. Wokulski z jednej
strony docenia to, co robi dla niego przyjaciel, z drugiej jednak jest tak odurzony uczuciem do Izabeli,
że uczucia innych ludzi przestają go interesować. Jedno jest pewne – bezgranicznie mu ufa,
powierza mu swój sklep, nie obawiając się, że będzie to miało negatywne konsekwencje. Rzecki jest
również pierwszą osobą, do której udaje się Wokulski po powrocie z wojny, gdyż wie, że będzie on
jedyną osobą, której zależy na jego szczęściu, a nie fortunie. Wokulski okazuje Rzeckiemu największe
oddanie, gdy urządza dla niego nowe mieszkanie. Doskonale zdaje sobie sprawę ze wszystkich
przyzwyczajeń Ignacego, dlatego stara się odtworzyć wystrój starego lokum, wykazując się ogromnym
wyczuciem i wrażliwością.
W fi lmie Oskar, który powstał na podstawie książki Oskar i pani Róża również mamy do czynienia
z przyjaźnią międzypokoleniową.
Film opowiada o dziesięcioletnim Oskarze, który umiera na białaczkę.
Najbliższą Oskarowi osobą jest wolontariuszka Róża, która ze zwykłej opiekunki przekształca się
w życiową i duchową przewodniczkę oraz powierniczkę bohatera. Róża jest jedyną przyjaciółką
Oskara i jednocześnie jedyną osobą, z którą Oskar szczerze rozmawia.
Prowadzą długie rozmowy na temat sensu życia, istnienia Boga, istoty umierania. Pani Róża udziela
dziesięciolatkowi cennych rad. Zadziwia go swoją postawą. A on zadziwia nas... Mały, cierpiący
chłopiec z jednej strony jest dorosły ponad wiek, z drugiej – bywa zabawnie dziecinny, momentami
nawet śmieszny.
Kolejne operacje nie udają się, rodzice boją się rozmawiać z chłopcem o czekającej go śmierci…
Tylko Pani Róża – była zapaśniczka – ma odwagę sprostać przerażającej prawdzie. Jak to się dzieje,
że między tą starszą kobietą, a małym Oskarem zawiązuje się przyjaźń, trudno powiedzieć. Jest to
jednak największa pociecha w życiu obojga.
Gdy w Boże Narodzenie chłopiec umiera, Pani Róża pisze list do Pana Boga, w którym czytamy:
„Jest mi ciężko na sercu. Oskar w nim mieszka, nie mogę go wyrzucić.”
„Dziękuję Ci, że dałeś mi poznać Oskara. Dzięki niemu byłam zabawna, wymyślałam legendy, znałam się nawet
na zapasach. Dzięki niemu śmiałam się i przeżywałam radość. Bardzo mi pomógł w Ciebie wierzyć. Jestem przepełniona
miłością, czuję, jak mnie pali, dał mi jej tyle, że starczy na wszystkie następne lata”.
Kolejnym ważnym moim zdaniem zagadnieniem jest ewolucja przyjaźni. W codziennym życiu często
zdarza się, że osoby, których pod wpływem pierwszego wrażenia lub zasłyszanych opowieści nie
darzymy sympatią, potrafi ą nas do siebie przekonać, stając się ostatecznie najwspanialszymi przyjaciółmi,
o jakich wcześniej nie śmieliśmy marzyć. Temat ten podejmowany jest również w literaturze
i fi lmie. Chciałabym go omówić na przykładzie Potopu Henryka Sienkiewicza i ekranizacji Władcy
Pierścieni Tolkiena, dokonanej przez Petera Jacksona.
W Potopie ewoluuje znajomość Kmicica i Wołodyjowskiego. Bohaterowie na początku czują do siebie
niechęć, która później przeradza się w przyjaźń. Andrzej Kmicic jest przedstawicielem szlachty
– odważny i wesoły, o bujnym temperamencie, który sprawiał, że popełniał wiele błędów, nie
uznawał władzy nad sobą, lubił się awanturować. Doprowadziło go to do tego, że z zemsty spalił
Butrymów, za co znienawidziła go ukochana Oleńka Billewiczówna. Postanowił więc ją porwać,
uznając to za jedyny możliwy sposób odzyskania jej. Na ratunek Oleńce rusza właśnie Wołodyjowski.
Dochodzi między nimi do pojedynku, ale, jak szybko się okazuje, Kmicic nie ma żadnych szans
w walce z „Małym Rycerzem”, który, nawet walcząc bez wysiłku, ośmiesza Kmicica. Upokorzony
Kmicic wypowiada wtedy słynne słowa:
„Kończ… waść!... wstydu oszczędź!”
i zostaje zraniony przez Wołodyjowskiego, który jednak zaraz potem nakazuje opatrzyć mu rany.
Imponuje to Kmicicowi, zaczyna liczyć się także z radami udzielanymi mu przez Wołodyjowskiego,
zwłaszcza tymi dotyczącymi możliwości odzyskania ukochanej Oleńki:
„– Teraz wojna, możesz iść, możesz posługi znaczne miłej ojczyźnie oddać, męstwem się wsławić, reputację
połatać. Któż to jest bez grzechu? Kto nie ma win na sumieniu? Każdy ma... Ale do pokuty i poprawy każdemu
otwarta droga. (…) Ot, droga dla waszmości lepsza i pewniejsza niż rozbijanie sobie łba.
Kmicic patrzył uważnie na Wołodyjowskiego, potem rzekł:
– Waćpan mówisz jak mój szczery przyjaciel.
– Nie jestem waćpanu przyjacielem, ale po prawdzie nie jestem i nieprzyjacielem”.
Fatalizm losu sprawia jednak, że Kmicic staje po stronie zdrajców ojczyzny. Dopiero przyjmując
inne nazwisko, jest w stanie odkupić swoje winy i odzyskać szacunek przyjaciela. Przyczynia się do
tego list królewski przywieziony do Upity przez Wołodyjowskiego, w którym monarcha rehabilituje
Kmicica, uznając jego zasługi dokonane pod przybranym nazwiskiem.
We Władcy Pierścieni natomiast na uwagę zasługują Legolas i Gimli. Pierwszy jest przedstawicielem
rodu elfów, drugi krasnoludów. Elfy nie lubiły krasnoludów od czasu zniszczenia Doriathu. Na
dodatek ojciec Legolasa swego czasu uwięził ojca Gimlego – Glóina. Wspólna droga jednak zbliżyła
ich do siebie. Razem pokonali wielu wrogów. Ich przyjaźń stała się tak silna, że po śmierci Aragorna,
kiedy Legolas postanowił opuścić Śródziemie na statku, Gimli podążył razem z nim. W fi lmie
szczególny nacisk położono na sceny, w których Gimli i Legolas droczą się ze sobą. Nadano tym
scenom humorystyczny wydźwięk. A więc widzimy, że bohaterowie rozpoczynają rywalizację już
w części pierwszej, gdy w czasie debaty nad losem pierścienia Gimli wypowiada słowa:
„Zginę nim zobaczę pierścień w ręku elfa!”.
W czasie wędrówki jednak razem stawiają czoła nieprzyjaciołom, rywalizują ze sobą w liczbie zabitych
orków. O całkowitej przemianie niechęci w przyjaźń świadczą słowa Gimlego, który w ostatniej
części ekranizacji, w czasie bitwy na polach Minas Tirith, mówi do Legolasa:
„Starczy dla obydwu. Niech wygra lepszy z krasnoludów!”,
uznając go tym samym za swojego brata nierozerwalnie z nim związanego.
Ostatnim wybranym przeze mnie typem przyjaźni jest przyjaźń niecodzienna, a więc taka, w której
tylko jedną stroną jest istota ludzka. Najciekawszym przykładem jest przyjaźń lisa i Małego Księcia
z książki Exupery’ego oraz przyjaźń Chucka Nolanda z piłką w fi lmie Cast Away Roberta Zemeckisa.
W Małym Księciu poruszona zostaje niezwykle ważna cecha przyjaźni – osoba, którą uznajemy za
przyjaciela, jest dla nas niepowtarzalna i niewiarygodnie potrzebna. Mówi o tym Lis już w czasie
pierwszego spotkania z Małym Księciem:
„Jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, takim samym, jak sto tysięcy innych małych chłopców. Nie potrzebuję
ciebie. (…) Ale jeśli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować. Ja stanę się dla ciebie jedynym na
świecie. (…) jeśli pragniesz mieć przyjaciela, oswój mnie!”.
Przyjaźń z Lisem wprowadza chłopca w nieznane dotąd tajniki przyjaźni, przekazane bardzo prostym
językiem, a zawierające niepowtarzalną głębię. List ostrzega także Księcia, że przyjaźń niesie
ze sobą ryzyko łez, zwłaszcza gdy przyjaciołom grozi rozstanie. Gdy oczekujemy na wizytę przyjaciela,
czujemy radość, a później nie chcemy, żeby odszedł. Prawdziwa przyjaźń wymaga, byśmy
zawsze dbali o przyjaciół. Lis mówi:
„stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”.
Przyjaciela nie można zdradzić lub zwyczajnie porzucić.
Natomiast niezwykła przyjaźń Chucka Nolanda z „Wilsonem” rozpoczyna się przypadkowo – pewnego
dnia Chuck kaleczy sobie dłoń i z bólu i bezsilności rzuca pierwszą rzeczą, którą ma pod ręką
– baseballową piłką fi rmy Wilson. Krwawy odcisk ręki, który na niej pozostaje, przypomina Chuckowi
głowę ze zwichrowanymi włosami. Domalowuje usta, oczy, nos. Wilson początkowo używany
jest jako przedmiot, dzięki któremu widzowie mogą dowiedzieć się, o czym myśli Chuck. Wkrótce
jednak staje się czymś więcej, kiedy mężczyzna w swoim osamotnieniu i depresji zaczyna się zwracać
do piłki jak do człowieka, a w rozmowach z nim pojawia się liczba mnoga, np.
„Mogą nas nigdy nie odnaleźć…”
czy też
„Musimy zrobić liny, Wilson, musimy zrobić liny”.
Wilson staje się kluczową częścią egzystencji Chucka na wyspie. Bo chociaż jest on w stanie poradzić
sobie ze zdobyciem czterech podstawowych elementów ludzkiego przetrwania – jedzeniem,
wodą, schronieniem i ogniem, nie potrafi żyć bez piątego elementu, do którego często w normalnym
życiu nie przywiązujemy nadmiernej uwagi – brakuje mu towarzystwa. Przyjaźń Chucka z Wilsonem
wskazuje na kluczowe pytanie, które zdają się zadawać twórcy fi lmu: Po tym jak nauczysz się
fi zycznego przetrwania, czy będziesz w stanie przeżyć emocjonalnie, psychicznie i duchowo? Kulminacją
jest scena, w której Wilson wylatuje za burtę tratwy, którą Chuck zbudował, aby wydostać
się z wyspy. Zrozpaczony rzuca się na ratunek, nie jest jednak w stanie dopłynąć do Wilsona, jest
skrajnie wyczerpany. Błaga go wtedy o przebaczenie, przeprasza. Dla niego Wilson to przyjaciel,
jedyny sens i zaspokojenie potrzeby bycia z kimkolwiek, a teraz traci nawet tego „kogokolwiek”.
Przyjaźń jest uczuciem, którego każdy powinien doznać przynajmniej raz w życiu. Ale trzeba nad
nim pracować, cały czas „oswajać” drugą osobę, nie ograniczać jej swobody, ale powoli i cierpliwie
zbliżać się do niej. A co najważniejsze – przyjaźń czyni nas odpowiedzialnymi za drugiego człowieka.
Wymaga poświęceń i wyrzeczeń, jeżeli los przyjaciela od tego zależy.
Natalia Czarnecka

Omów różne sposoby przedstawienia lagru w literaturze i fi lmie. Porównaj wybrane przykłady

Wstęp
Tematem mojej prezentacji są różne sposoby przedstawienia lagru w literaturze i fi lmie. Literatura
dająca świadectwo obozowym losom ludzi jest niezwykle obszerna. Najliczniejszą grupę tekstów stanowią
wspomnienia zwykłych obozowych więźniów, „häftlingów” opisujących i oceniających świat
z perspektywy swoich własnych doświadczeń. Wydawać by się mogło, że ich relacje, choć wyrażone
za pomocą różnych gatunków i stylów, powinny być zbliżone. Wszyscy twórcy literaccy, których
utwory są podmiotem mojej prezentacji, byli więźniami tego samego obozu: Auschwitz-Birkenau,
co więcej, przebywali tam w zbliżonych latach. Każda z tych relacji prezentuje jednak inny rodzaj
literatury lagrowej. Podzieliłam ją na trzy typy: literaturę martyrologiczną, literaturę „solidarnej
pamięci” oraz literaturę zawierającą koncepcję „kamiennego świata”. Chciałabym także powiedzieć
o dwóch fi lmach: Arytmetyka diabła oraz Życie jest piękne, z których pierwszy należy do
twórczości martyrologicznej, zaś drugi… nie jest możliwy do sklasyfi kowania w żadnym ze znanych
mi podziałów.
Celem mojej pracy było znalezienie odpowiedzi na pytania: dlaczego sposób przedstawienia lagru
jest tak odmienny w utworach wymienionych przeze mnie twórców? Z czego wynikają te różnice i w
czym się przejawiają?
1. Z otchłani klasycznym przykładem martyrologicznego sposobu przedstawienia problematyki
lagrowej
Najliczniejszą grupę tekstów stanowi literatura martyrologiczna, którą reprezentuje Z otchłani Zofi i
Kossak. Pisarka ta odwołuje się do utrwalonych wzorców katolicyzmu i patriotyzmu, ukazuje niezniszczalny
kodeks wartości etycznych i religijnych, nienaruszonych przez doświadczenie obozowe.
Jej wspomnienia charakteryzują się uwydatnioną postawą wartościującą, wyraźnymi ocenami ludzi,
zdarzeń i sytuacji. Przywołanie przez autorkę gotowych pojęć i wzorców zachowań, zaczerpniętych
z tradycji kultury, jest rodzajem moralnej i intelektualnej samoobrony, szukaniem ratunku przed porażeniem
grozą wydarzeń, które przekraczają możliwość zrozumienia, czy choćby właściwego nazwania.
Dla Zofi i Kossak istnienie takich obozów jak ten w Auschwitz to triumf szatana, zła i przemocy:
„Nie byle wróg występował bowiem przeciw umęczonemu, osłabłemu człowiekowi: ten, o którym Chrystus Pan
mówił: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało (…) ale bójcie się onego, który może i duszę, i ciało zabić…” (…)
Szatan działał nieomal widomie. Z nim to, panem lagru, trzeba było się potykać.”
Autorka dokonuje dychotomicznego podziału świata. Wyłącza niemal całkowicie więźniów z obszaru
dotkniętego złem, idealizuje i uwzniośla postacie ofi ar, ukazuje przede wszystkim ich męstwo
i poświęcenie. Postawa twórców literatury martyrologicznej – wskazywanie na oczywiste, niezależne
od jednostki źródła zła (w tym przypadku hitleryzm) z jednej strony utrudnia głębszą refl eksję
nad biegiem dziejów, z drugiej jednak ten zbiorowy akt pisarski potwierdzający wartości i racje
poniżonych, jest zrozumiałą reakcją na czas ich brutalnej negacji. Znajduje w nim wyraz swoisty
optymizm historiozofi czny, uznający zło, barbarzyństwo, kryzys wartości za margines dziejów, ślepą
uliczkę, z której w końcu historia wycofuje się, by powrócić na główny szlak rozwoju.
2. Film Arytmetyka diabła jako pozaliteracki kontekst rzeczywistości obozowej
Film Arytmetyka diabła również reprezentuje twórczość o charakterze martyrologicznym. Opowiada
on historię młodej Żydówki Hanny Stern, żyjącej współcześnie w Stanach Zjednoczonych, której
stosunek do religii, historii i kultury własnego narodu jest pełen niechęci. Hannah wstydzi się przed
rówieśnikami tego, że jest „inna”, zaś w rodzinnych świętach i religijnych rytuałach uczestniczy jedynie
pod naciskami rodziców. Pewnego dnia, podczas święta Paschy, dziewczyna w niewytłumaczalny sposób
przenosi do okupowanej przez hitlerowców Polski i trafi a do obozu w Oświęcimiu… Tam wspólnie
ze swoją rodziną walczy o przetrwanie, zachowując cały czas świadomość niewytłumaczalnego przeniesienia
w czasie i miejscu. Tematem fi lmu jest dojrzewanie bohaterki do akceptacji swojego pochodzenia
oraz jej głęboka, wewnętrzna przemiana. Sposób skonstruowania akcji, dialogów i postaci służy
głównie ukazaniu trwałości judeochrześcijańskiego kodeksu moralnego i religijnego. Film ukazuje
liczne postawy bohaterskie, jedność i solidarność więźniów w obliczu permanentnego zagrożenia życia,
a pomija całkowicie przypadki „zlagrowania” ludzi. Arytmetyka diabła obfi tuje w sceny pełne patosu,
w których bohaterowie poświęcają się nie tylko dla swoich bliskich, ale nawet dla osób, z którymi nie
są szczególnie związani. Chciałabym teraz Państwa zapoznać z jedną z takich scen. Proszę o zwrócenie
uwagi zarówno na postawę matki niemowlęcia, jak i nieznajomej kobiety – współwięźniarki.
[fragment fi lmu]
3. Dymy nad Birkenau przykładem literatury „solidarnej pamięci”
Blisko scharakteryzowanych wyżej utworów umieścić można wspomnienia z obozów, które wyróżnia,
nazwana przez Kazimierza Wykę, „funkcja solidarnej pamięci”. Do grupy tej należy książka
Seweryny Szmaglewskiej Dymy nad Birkenau. Autorka, podobnie jak Zofi a Kossak, wymierza sprawiedliwość
„epoce pieców”, jednak jej sposób ukazania lagru wyróżnia się głębszym wniknięciem
w rzeczywistość obozową. Zawarte we wspomnieniach odwołania do norm etycznych spoza lagru
czy oskarżycielska postawa wobec katów mają inny sens niż manifestowanie odwiecznej dychotomii
dobra i zła. Realizatorzy literatury „solidarnej pamięci” dostrzegają w swoich utworach również
specyfi kę i skutki obozowej edukacji, piszą o procesach zanikania wartości, formowania się psychiki
człowieka zlagrowanego. Literatura „solidarnej pamięci” daje wiele dowodów dwudzielności
obozowego życia, dostrzega niejednolitość wspólnoty poniżonych, wyróżniając w niej tych, którzy
wytrwale bronią wartości spoza lagru oraz tych, którzy tym wartościom się sprzeniewierzają, ulegając
fi lozofi i „urządzania się”. Pisarze tacy jak Seweryna Szmaglewska nie boją się odsłaniać tego,
co – obok przykładów świadczących o człowieku jako o istocie zakorzenionej w świecie wartości
– objawia się w nim jako niemal zwierzęca fi zjologia głodu i strachu. W świecie przedstawionym
przez Szmaglewską niezwykle ważną rolę odgrywa owa „solidarność”, ponieważ staje się ona wyrazem
hołdu dla ludzi poddanych upokorzeniom obozowej egzystencji, pozbawionych możliwości
godnego życia i godnego umierania a mimo to godność tę osiągających. „Solidarna pamięć” jest
więc w takim ujęciu oznaką wiary autorów w trwanie wartości humanistycznych mimo stałego ich
zagrożenia a nawet wbrew niemu.
4. Koncepcja „kamiennego świata” w Opowiadaniach Tadeusza Borowskiego
Obydwu omówionym przeze mnie ujęciom problematyki lagrowej przeciwstawia się twórczość
zwolenników koncepcji „kamiennego świata”. Wizję tę zawarł Tadeusz Borowski w swoich Opowiadaniach.
Szokowały one zerwaniem z martyrologicznym sposobem przedstawienia rzeczywistości
obozowej oraz skoncentrowaniem się na procesie obozowej „edukacji” oraz jej skutkach dla
psychiki człowieka. Utwory Borowskiego kreują obraz rzeczywistości zlagrowanej, urzeczowionej,stanowiącej „laboratoryjny model państwa totalitarnego”. Autor prezentuje swojego bohatera, Tadka:
człowieka odartego z wartości, zdominowanego przez odruchy fi zjologiczne wywołane głodem
lub panicznym strachem. Borowski ukazuje wstrząsającą prawdę o człowieku, twierdząc, że dla
zachowania własnego życia jest on zdolny do popełnienia największej nawet zbrodni. Szokujące
– moralnie i artystycznie – jest także to, że pisarz przyznaje obozowym postawom i zachowaniom
status zwyczajności, normy, uznaje je za jedyne możliwe w „kamiennym świecie”. Beznamiętny, behawiorystyczny
język narracji (najczęściej w pierwszej osobie liczby pojedynczej), relacje z punktu
widzenia człowieka zlagrowanego, wyzbyty emocji opis sytuacji i zdarzeń oddają zanik moralności
więźniów Auschwitz. Potwierdza to słynny cytat z opowiadania pt. Ludzie, którzy szli:
„Między jednym a drugim kornerem za moimi plecami zagazowano trzy tysiące ludzi”.
5. Różne wizje świata obozów przedmiotem sporu twórców i znawców literatury
Różne wizje świata obozów stały się przedmiotem sporu – nie tylko pomiędzy poszczególnymi twórcami,
ale także między znawcami literatury. W 1947 roku Tadeusz Borowski napisał recenzję, a właściwie
pamfl et, na wspomnienia Zofi i Kossak Z otchłani, w którym zarzucał autorce, że nie miała
odwagi wprowadzić do opowieści i osądzić siebie samej. Że przemilcza ciemne strony życia w obozie
oraz własny udział w „ponurej sławie Oświęcimia”. Recenzja ta, nosząca wiele mówiący tytuł Alicja
w krainie czarów, wywołała prawdziwą burzę w środowisku artystycznym. Różne wizje świata
obozów podzieliły znawców literatury. Jedni, jak Tomasz Łubieński w artykule Anty-Borowski, krytykowali
napastliwość autora Opowiadań, zarzucając Borowskiemu, że pojawia się on w nowej roli:
eksperta i monopolisty oświęcimskiego, który domaga się wyłączności dla swojego punktu widzenia.
Zauważa on, że niepokojącym jest fakt, iż autora Opowiadań cechuje „fi zyczna, chorobliwa niemożność
wyobrażenia sobie ludzi o czystych rękach i spokojnym sumieniu”. Inni zaś komentatorzy
zdecydowanie bronili punktu widzenia Borowskiego. Uważali, że burza, która rozpętała się po opublikowaniu
jego oświęcimskich opowiadań, jest wynikiem poruszenia problemów, o których ludzie
nie chcą myśleć ani pamiętać. Jednym z nich był Paweł Jasienica, który w „Tygodniku Powszechnym”
pisał, że kamieniem obrazy i źródłem konfl iktu jest przedstawiony przez Borowskiego problem
odpowiedzialności – nie za przyczyny, ale za uczestnictwo w skutkach i że „ludzie nie bardzo lubią,
gdy im niepokoić sumienie, ponieważ wolą spać”. Podobnie do „sprawy Borowskiego” odniósł się
Tadeusz Drewnowski w książce Ucieczka z kamiennego świata. Pisze w niej, że Tadeusz Borowski
nie powiedział całej prawdy o Oświęcimiu, ale powiedział prawdę najboleśniejszą.
6. Życie jest piękne tragikomedią o holocauście
Film Życie jest piękne od samego początku budził wiele kontrowersji, a w niektórych krytykach nawet
niesmak. Trudno się dziwić, bo Benigni ujął temat holocaustu w sposób absolutnie niekonwencjonalny,
daleki od obrazów martyrologicznych, do jakich przyzwyczaiło nas kino. Wielu uważało,
że włoski reżyser neguje powagę zagłady, że z gehenny milionów urządza wielkie show, w którym
nie ma miejsca na pełne szacunku skupienie i refl eksję nad ich losem. Można się zastanawiać, czy
wypada mówić o zagładzie w konwencji tragifarsy, obiektywnie trzeba jednak dostrzec, że udało
się Begniniemu stworzyć niezwykle poruszające dzieło sztuki fi lmowej. Dzieło dojrzałe i głęboko
humanistyczne. Nie bez przyczyny określono je mianem „fi lmu niemożliwego”. Benigni pokazał bowiem,
że można w jednym fi lmie połączyć błazeński humor, przy którym zrywają się salwy śmiechu
z koszmarem hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Co więcej, uczynił to w sposób tak
sugestywny, wiarygodny i emocjonalny, że nie ulega wątpliwości, iż stworzył nową jakość w sposobie
przedstawienia holocaustu.
[fragment fi lmu]
Główna wątpliwość osób, które były zniesmaczone konwencją fi lmu koncentrowała się wokół pytania:
czy wypada podejmować ten poważny temat w sposób komediowy? Zaprezentowany przeze
mnie fragment dowodzi, że za komicznymi sytuacjami i językiem wyrazu kryje się wstrząsająca
prawda o tamtym czasie. Tak więc nie ulega wątpliwości: konwencja przyjęta przez Begniniego (który,
nota bene, sam stracił ojca w obozie koncentracyjnym) w najmniejszym stopniu nie osłabia antyhitlerowskiej
wymowy fi lmu ani nie narusza godności ofi ar. Wręcz przeciwnie – ukazuje nadludzki
heroizm głównego bohatera, który, aby uchronić psychikę swojego dziecka przed okrucieństwem,
którego było ono świadkiem, potrafi ł udawać cyrkowego klauna, nawet udając się na śmierć.
Zakończenie
Rozpoczynając pracę nad moją prezentacją, poszukiwałam odpowiedzi na pytania o przyczyny różnego
sposobu przedstawienia lagru. Wydaje mi się, że odpowiedź tę znalazłam. Różnice wynikają
z innej postawy ideowej twórców, z różnego poglądu na to, kim jest człowiek, jaka jest jego natura
oraz czym są wartości moralne i religijne. Jednak niezależnie od zaprezentowanej wizji lagru,
przesłanie każdego z twórców było takie samo: istnienie obozów koncentracyjnych jest dowodem
istnienia zła, które może zakorzenić się w umyśle człowieka bez względu na jego narodowość.
Każdy z autorów, niezależnie od swojego indywidualnego pomysłu na dzieło kierował się przede
wszystkim wewnętrznym poczuciem obowiązku zaświadczenia o złu, które stało się jego udziałem.
Byli więźniowie mają świadomość, że jest to ich obowiązkiem wobec tej większości, która „nie wróci
nigdy i nigdy nie przemówi”.
Marta Zdolińska

piątek, 8 lipca 2011

Materiały pomocnicze

W każdej prezentacji maturalnej można wykorzystać materiały pomocnicze:
  • karta z cytatami,
  • prezentacja multimedialna,
  • reprodukcja obrazu,
  • fragment filmu, piosenki,
  • fotografia.

czwartek, 7 lipca 2011

Ramowy plan prezentacji maturalnej

Według wymogów zamieszczonych w  Informatorze maturalnym, plan prezentacji maturalnej powinien przedstawiać się następująco:

Imię i nazwisko
TEMAT:
I. Literatura podmiotu.
II. Literatura przedmiotu.
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1. Określenie problemu, teza.
2. Kolejność prezentowanych argumentów (treści).
3. Wnioski.
IV. Materiały pomocnicze:
1. ..................................................................................
2. ..................................................................................
3. ..................................................................................
                                                            Podpis zdającego 

Ramowy plan prezentacji maturalnej określa zatem kolejność poszczególnych elementy, o których mówi maturzysta na egzaminie.

    Literatura przedmiotu

    Literatura przedmiotu - literatura o pisarzu, epoce, gatunku, dziele, czyli upraszczając interpretacje. Składają się na nią książki lub artykuły z czasopism, z których korzystano przygotowując prezentację maturalną.


    Przykładowy wybór literatury przedmiotu do tematu "Sens cierpienia w życiu człowieka":

    1. M. Scheler, O sensie cierpienia, [w:] tegoż, Cierpienie, śmierć, dalsze życie, przeł. A. Węgrzecki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994. 
    2. J. Slawik, Hiob przed Bogiem, Chrześcijańska Akademia Teologiczna, Warszawa 2010, s.12-54. 
    3. T. Michałowska, Legenda o św. Aleksym, [w:] tejże, Średniowiecze, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 486-496. 
    4. A. Kowalska, Dżuma Alberta Camusa, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1968, s. 59-71. 
    5. J. Pelc, Cykliczny poemat o kryzysie światopoglądowym twórcy, [w:] tegoż, Jan Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980, s. 434-459.
    6. J. Pelc, Liryczny bohater „Trenów”, [w:] tegoż, Treny Jana Kochanowskiego, Czytelnik, Warszawa 1972, s. 98-105. 
    Powyższy przykład ma kształt jaki musi posiadać bibliografia w prezentacji maturalnej. Zgodny jest z zasadami tworzenia opisu bibliograficznego

      Bibliografia w prezentacji maturalnej

      Opis bibliograficzny = adres bibliograficzny, czyli znormalizowany zapis najważniejszych informacji o książce, artykule, stronie internetowej.
      Można spotkać się z wieloma rodzajami opisów bibliograficznych. Na potrzeby prezentacji maturalnej proponuję poniższą formę.

      KSIĄŻKA JEDNEGO AUTORA:
      IMIĘ. + NAZWISKO, + TYTUŁ PISANY KUSYWĄ, + MIEJSCE + ROK WYDANIA.
      G. Zapolska, Moralność Pani Dulskiej, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1985.

      ARTYKUŁ LUB ROZDZIAŁ W POZYCJI ZBIOROWEJ:
      IMIĘ. + NAZWISKO, + TYTUŁ ARTYKUŁU PISANY KUSYWĄ, [w:] TYTUŁ KSIĄŻKI ZBIOROWEJ, pod red. IMIĘ I NAZWISKO REDAKTORA LUB AUTORA OPRACOWANIA + MIEJSCE + ROK WYDANIA + STRONY.
      M. Cytowska, Horacy w twórczości Jana Kochanowskiego, [w:] T. Michałowska, Jan Kochanowski i epoka renesansu, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1954, s. 130-137.

      ARTYKUŁ LUB ROZDZIAŁ W KSIĄŻCE JEDNEGO AUTORA:
      IMIĘ. + NAZWISKO, + TYTUŁ ROZDZIAŁU PISANY KUSYWĄ, [w] tegoż/tejże, TYTUŁ KSIĄŻKI + MIEJSCE + ROK WYDANIA + STRONY.
      W. Weintraub, Fraszka w tonacji tragicznej, [w:] tegoż, Rzecz czarnoleska, Wydaw. Literackie, Kraków 1977, s. 304-321.

      ARTYKUŁ Z CZASOPISMA:
      IMIĘ. + NAZWISKO, + TYTUŁ ARTYKUŁU PISANY KUSYWĄ, + TYTUŁ CZASOPISMA W CUDZYSŁOWIE + ROK WYDANIA + NR WYDANIA +STRONY.

      FILM:
      TYTUŁ KUSYWĄ + IMIĘ + reż. NAZWISKO REŻYSERA, KRAJ I ROK PRODUKCJI.
      Zbrodnia i Kara, reż. J. Sargent, USA 1998.

      INTERNET: (TYLKO WARTOŚCIOWE ŹRÓDŁA!)

      IMIĘ. + NAZWISKO, + TYTUŁ PISANY KUSYWĄ, + NAZWA STRONY INTERNETOWEJ + LINK + DATA.
      E. Kotarski, Jan Kochanowski, Wirtualna Biblioteka Literatury Polskiej, http://literat.ug.edu.pl/autors/kochan.htm, stan na: 10.02.2011r.

      Literatura podmiotu

      Literatura podmiotu - zestawienie dzieł (książki, obrazy, filmy) danego autora lub autorów, czyli upraszczając najczęściej lektury, które wykorzystasz w swojej prezentacji maturalnej, np. Antygona Sofoklesa.

      Literatura podmiotu powinna składać się z około 3 - 5 pozycji.

      Przykładowy wybór literatury podmiotu do tematu "Sens cierpienie w życiu człowieka":

      1. Księga Hioba, [w:] Biblia Tysiąclecia. Pismo święte Starego i Nowego Testamentu, Pallottinum, Warszawa 2000.
      2. S. Wierczyński, W. Kuraszkiewicz, A. Sławska, Legenda o świętym Aleksym, [w:] tychże, Polskie wierszowane legendy średniowieczne, Zakład Narodowy im. Ossolińskich Polskiej Akademii Nauk, Wrocław 1962.
      3.  J. Kochanowski, Treny,  Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1972.
      4.  J.W. Goethe,   Cierpienia młodego Wertera, przeł. F. Mirandola, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2009.
      5. A. Camus, Dżuma, [w:] tegoż, Cztery powieści, przeł. J. Guze, M. Zenowicz, Świat Książki, Warszawa 2006.
      Powyższy przykład ma kształt jaki musi posiadać bibliografia w prezentacji maturalnej. Zgodny jest z zasadami tworzenia opisu bibliograficznego.